niedziela, 10 maja 2015

PIETRE ROSSE

Ah dzień dobry, dobry wieczór!
Wyspałam się po raz pierwszy od dłuższego czasu.
Dzięki pogodzie za oknem kojarzącej się z piękną pogodą w Arizonie, postanowiłam w końcu napisać notkę opowiadającą o moim road tripie.
Na jeden raz jest tego za dużo, więc podzielę Wam to na części. :)
Naszą przygodę rozpoczęłyśmy na lotnisku w Phoenix, z powodu później pory, przenocowałyśmy tam w przydrożnym motelu. Tak, zastanawiałam się ile osób tam zamordowano, albo ile filmów dla dorosłych nakręcono. Na szczęście nie było tak źle. 
Naszym pierwszym przystankiem po drodze do Flagstaff był Montezuma Castle National Monument. Miejsce interesujące, cały czas spacerujesz i zastanawiasz się jak te skubańce zrobili sobie domki w skale. Jak wyglądało ich codziennie życie itp. Spotkałyśmy tam świetnego wolontariusza, dziadka, który opowiedział nam wiele historii i ciekawostek związanych z tym miejscem. 
Zważając na fakt, że nasza wycieczka była bardzo intensywna, musiałyśmy zbierać się do kolejnego miejsca, którym była Kaplica Świętego Krzyża w Sedonie oraz Devil's Bridge Trail. 
W Arizonie deszcz pada od 17 do 82 dni w roku, stan ten ma klimat podzwrotnikowy i zwrotnikowy, suchy. Jesteśmy szczęściarami bo akurat na nas trafił deszcz. :) Zaczęło padać już w Montezuma Castle, ale prawdziwy pogrom zaczął się po dotarciu na szczyt Devil's Bridge Trail. Biegnąc w deszczu, pomarańczowym błocie, słysząc grzmoty, modliłam się, żeby dotrzeć jak najszybciej do samochodu. Niby nic strasznego, ale jeśli jest się najwyższym obiektem na prawie pustyni nie jest to duża frajda. 
Mgła i deszcz nie przeszkodziły w podziwianiu widoków. Była to nasza pierwsza wspinaczka, więc wszystko było dla nas niesamowite. Przezwyciężyłam swój strach przed wysokością, wchodząc na kamienny most, zawieszony bardzo wysoko nad ziemią. 
Przykro mi to napisać, ale nie wiem co mogę Wam jeszcze napisać, działo się tak dużo, że nie wiem co wybrać.
Najłatwiej będzie Wam włączyć poniższy link i obejrzeć zdjęcia. :)
A jeśli Was coś bardzo nurtuje, to na samym dole znajdziecie link do Aska. 

















































































8 komentarzy:

  1. Super wyprawa, musiało być naprawdę wspaniale! Czekam z niecierpliwością na resztę zdjęć! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! takiego wyjazdu się nie zapomina! Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie musisz nic pisać, twoje zdjęcia są tak świetne że "robią całą robotę" :)
    Wynajęłyście samochód?

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjęcia. :D takie wpisy jeszcze bardziej zachęcają do wyjazdu.! :D czekam na dalszą relacje. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! Kolejna cześc tutaj: http://katieintheus.blogspot.com/2015/05/splendida-vista.html

      Usuń